Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-01-06 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2259 |
LIBERATOR
Nigdy wcześniej się z tą historią nie zetknąłem. A nie była to byle bździna. ”Liberator” to pistolet wyprodukowany w ilości miliona, w celu obdarowania nim bojowników ruchu oporu pod koniec II wojny światowej przez Amerykanów. Sprzęt ten zamówiło OSS, czyli amerykański wywiad ofensywny. Znalazły się pieniądze i odbyła się produkcja. I rozdawnictwo.
Przypomina pistolet startowy. Jest krępy, ciężki – 0,45 kg. Długi na 14 cm, ale wyższy niż dłuższy. Wykonano go jako jednostrzałowy pistolet. Tak tanio jak tylko było to możliwe. Lufa nie była gwintowana, dzięki czemu celność była niebyła. Łuskę trzeba było usuwać ręcznie, przyrządem. W pakiecie był pistolet, 10 naboi i komiksowa instrukcja. Pistolet miał kaliber 0,45 , strzelał na dystansie do 10 m. To absolutnie kunktatorski pomysł: damy tym nieprzewidywalnym uczestnikom ruchu oporu broń – ale nie taką, by móc samemu się wyzwolić. Jednorazówka. Sami sobie ustawimy rządy – to jest ten prąd myślowy , który wymyślił te pistolety.
Bo nawet gdyby tak uzbrojony młodzieniec wyciągnął takiego sprzęta na Hansa Klossa, a ten by uratował takiego ideowego z podróbką pistoletu, to tych Hansów nie mogło być wielu . Częściej chyba kończyło się to tak, że zaatakowany Germanin albo uciekał, ale częściej łapał, zabijał atakującego. Ten pistolet to coś w rodzaju trutki na szczury, pomysłu: jak my przyjdziemy, to załatwimy, a ci tam, w Europie to lepiej niech się za to nie biorą sami, ale żeby nie było, że im nie pomagamy, to takie coś im damy..
Informacje o tym niezwykłym modelu wraz z ilustracją znalazłem w „Podręczny Leksykon. Broń strzelecka XX stulecia. 300 najsłynniejszych rodzajów broni strzeleckiej.”
USA wypuściła wtedy wiele takich masowych produktów - z tego wiele jeszcze do niedawna wykorzystywanych. Ale i takie kupy jak liberator.