Przejdź do komentarzymaltański księżyc
Tekst 37 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-04-06
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2437

między mnogością liczby pojedyńczej

i bez zbędnego imperatywu

drążyłem na cieńkie warstwy czasu

i smakowałem każdą twoją część

nawet nie drgnęła jedna rzęsa

i nie mogłaś nie zauważyć

jak wspinałem się dłonią

po jedwabnych nylonach

w stronę koronkowego pasa do pończoch

Schiesser - pomyślałem

potrafiłaś patrzyć jakby mnie nie było

przy tobie nawet cisza była krystalicznie czysta

witałaś zmęczone myśli

i czekałaś na moje usta

a ja rodziłem się w tobie i umierałem


nigdy nie przewidywałaś znaczenia samotności

życie bez odpowiedzi i kochanie bez pytań

jak kamień z zielonego drewna


lubię patrzyć jak usypiasz

nawet oddychasz moim imieniem


wyszeptałem cię piosenką

i napisałem zwykłym ołówkiem

  Spis treści zbioru
Komentarze (12)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zanim skomentuję ten wiersz, chciałbym się dowiedzieć, dlaczego liczba jest pojedyńcza, a nie pojedyncza, natomiast warstwy czasu są cieńkie, a nie cienkie. Bardzo dawno temu miałem kolegę z Kielecczyzny i u niego też wszystko było pojedyńcze i cieńkie, ale tylko w mowie.
avatar
Popraw to "ń", bo w tekstach literackich - o ile nie jest piosenką ludową - chrzęści ;)
Reszta lirycznie ciekawa. I: podniecająca :p

:-)))
avatar
Znow janko mnie rozbawił:))))
Myślę,że knoedel jest dysgrafikiem,słyszy tak i dlatego tak pisze.
A ten wiersz przypomina mi moje myśli.
Coś mnie tu zgrzyta jak niedomknięte drzwi,a o futrynę opierać się nie zamierzam.
avatar
Jakby trochę nie Towje knoedel i Twoje-bo widać twój styl,ale myśli niekoniecznie są spójne.
avatar
No cóż befano,nie podniecają mnie nylony,ale może,może faceci sa często na tak,i imię musi być takie ładne....
avatar
Jak załoze nlony to oznacza,ze jestem tolerancyjna i nie sądzę,tak ubranych,kiedy nie załozę newer to oznacza,ze mogę sadzic,a kiedy sama zakładam od siebie,to nie rowumiem jak mogę sadzić takowych,a znam takie panie osobiście.
:))śmieszne,prawda?

CZASEM mogę założyć z kims odpowiednim,ale wówczas nie to także jest jego ja.I nie znajdę się w sadzie,ani nikogo do sądu nie pociągnę.
avatar
Janko, masz dobry wywiad... wojskowy :)
Rzeczywiście jestem ze Szkieletczyzny... cienki Bolek ze scyzorykiem. Dobrze, że robisz mi dywanowe naloty na moje teksty, bo wiele złych przyzwyczajeń udaje mi się unikać.

Befana, dziękuję... rzeczywiście zgrzyta, jak w zegarku "Wiesna". :)

Anettula, Ty masz niezwykły talent zabrnąć tak w komentarzach, że aż się oparłem o futrynę, jak zobaczyłem gdzie zawędrowałaś z sednem :)
avatar
Naprawdę?chodzi o sąd?Nie sądź,a nie będziesz sądzony,kieruję się tą zasadą,ale czasem tylko oddaję tym samym.
avatar
Jak to Na naszym kochanym portalu, wyszło i lirycznie i śmiesznie i groteskowo, i cywilnie i wojskowo,słowem,bim bamber bam busa bombowo...
avatar
Co z tego, że bardzo męski liryczny "ja" ze skóry wprost wyłazi, żeby spacyfikować kobiece terytoria, kiedy skutek taki, że nie drgnęła tam nawet j e d n a rzęsa?

(patrz erotyk)

Co z tego, że całe to ciało być może nawet zostało zdobyte i zaanektowane, skoro serce tego ciała jak ten atomowy schron nie do sforsowania??

Nadprodukcja męskich mężczyzn

(vide statystyki urodzeń)

każdej /z rzęsami/ kobiecie gwarantuje codzienną męską obsługę all inclusive.

Piękna, bardzo wysmakowana, inteligentna liryka miłosna
avatar
Księżyc maltański

(vide nagłówek)

dla niefortunnego kochanka może stać się jego maltańskim dozgonnym krzyżem, z którym na zawsze wyląduje w zakonie braci szpitalników
avatar
W wersach

potrafiłaś patrzyć jakby mnie nie było
przy tobie nawet cisza była krystalicznie czysta

w idealnie skondensowanej formie mamy opis tej damsko-męskiej relacji Ona - On.

A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona...

/J. Tuwim "Tomaszów"/
© 2010-2016 by Creative Media
×