Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2011-10-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3729 |
BOMBA W GÓRĘ
Kości rzucone, bomba w górę
Piję za życie, co ucieka
Pięćdziesiąt wiosen mam w plecaku
Pięćdziesiąt nowych na mnie czeka
Dopóki oczy lśnią jak gwiazdy
Dopóki włosy niczym łany
Dopóki męskość jeszcze męska
I żaden organ nie łatany
Uderzę w struny mej gitary
Odpruję wszystkie zbędne metki
Zanucę niebu, pieśń dziękczynną
I tak dociągnę już do setki
oceny: bezbłędne / znakomite
Piękny wiersz sobie napisałeś. Tak trzymaj!
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Więc dociągnę setki,
Zanim ściągnę metki,
Epolety i baretki :(
Bom jest krzepki, choć już stary.