Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-03-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1555 |


WYCISZANIE
tyle się we mnie iskier wierci
nagich rozliczeń ciepłej strawy
sputników latarń melancholii
na młyn z wiatrakiem i ciekawy
zacier przechodnia co się zwierza
przez szklane serce głośno wzdycha
dobranockowe cichaj dzidziuś
porywa pościel choć nie świta
wokół przystojna wierzba w szortach
buja w strumyku jędrne grusze
tyle się we mnie uczuć pyli
pozwólcie schłodzić to co muszę
garść macierzanek Boskość w kropki
zielone brzuchy w leśnej ściółce
purchawki huby truflowate
i zatrzaśniętą treść w bibułce
ponieście skrzaty piórnik wieszcza
zapinam lotki zwijam szpony
całuję Ojcze nieśmiertelność
i krzyż bez ciała - dzień spełniony
oceny: bezbłędne / znakomite
Podoba się bardzo.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Cieszę się, że moja pisanie sprawia przyjemność nie tylko autorowi :)
To próba wyciszenia przed piątkowym wieczorem.
Cztery dni niezwykłych świąt. Jeżeli tym wierszem pomogłem Wam w tym samym, spełnił swoje przesłanie.
Zingaro, to dla mnie szczególna przyjemność, że autorka innego rodzaju poezji znajduje coś dla siebie w klasyce. Ja jestem trochę oporny w odwrotnym kierunku, a może już za stary na zmiany.
Alfie, wiem że nasze kontakty nie zawsze były ciepłe, ale nigdy złośliwe, czego nie można powiedzieć o Janko, którego obaj dobrze znamy.
Dziękuję za powrót w moje przestrzenie.
Postaram się, muzykalnie wyciszyć "wyciszanie", chociaż pewien sir od krasnoludków miauczał, że śpiewaniem płoszę mu wrony. Toteż powinien zmienić środowisko. Mnie wystarczą słowiki za publikę :)
Masz rację Legionie, czasem trudno mnie zrozumieć. Sam się na tym łapię, kiedy wygrzebię coś z przed laty. Zastanawiam się kto to wówczas napisał. Staram się nie czytać swoich wierszy, żeby się nie powtarzać. To tak jak z muzyką, im częściej jej słuchasz tym bardziej zajmuje podświadomość.
Pisanie to jak spowiedź przed samym sobą, publiczna spowiedź, toteż najtrudniejsza sztuka.
Wielkanocnego wyciszenia Wam życzę i Waszym najmilszym.
Serdeczności
oceny: bezbłędne / znakomite