Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-05-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1732 |
Brak odnośników przy dodawaniu w celu sklasyfikowania tego utworu. Szkoda.
Skoro Aurora poczuła się urażona, że omijam swoje nietypowe dzieła...
Jest noc.
Tłusta i gruba, ale taką lubię. Rembrandtowska Saskia.
Pełna zmysłowych gwiazd, majaczeń, pierdnięć z sąsiednich łóżek i ukochanej delirki.
Jest.
To ona obejmuje mnie aksamitnymi ramionami, szepcząc:
- Witaj najdroższy. Cały nieboskłon jest twój. Tylko umrzyj nareszcie.
- A ja nie chcę – jeszcze,
dotykiem przemykać przez groźne kaniony
całkiem skończony.
- Jutro też jest dzień – wyszeptała Scarlett.
- O`kay.
Jak smakuje rudy kosmyk?
Gdzieś pomiędzy imbirem, goździkami i piżmem.
Okropnie, bardzo, dużo, strasznie.
Właśnie,
ona zajmuje się mną na dole, a ja ssam to zjawisko rdzawe i myślę:
Jesteś prawdziwa. Masz zielone oczy, piegi na ramionach...
niech skonam, ale
wcale nie jesteś i wreszcie
śpisz na mych udach
/zmęczona dziewucha/
- Kocham cię, Red.
- Trzeba ciąć, Mojro.
- Ile?
- Funfzig ojro, a to na twych udach
to ułuda
bowiem było cymbalistów wielu,
ale żaden nie śmiał zagrać
głupio
przy Są..ju*
* nazwisko peela :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Jest noc - intensywny czas snów, erotyki i życia na pograniczu śmierci. Są też trzy kobiety:
- Rembrandtowska Saskia z portretu;
- Scarlett O`Hara ze słynnej powieści "Przeminęło z wiatrem" oraz
- grecka Mojra, ta która tnie nić naszego życia.
Bogaty w konteksty filozoficzne, literackie i kulturalne przekaz, bardzo ciekawa wielowarstwowa trójwymiarowa struktura świata przedstawionego, liryczny "ja" i te jego "kobiety" utkani z jakżeż cielesnego ducha - wszystko już z Parnasu
Co to rzępolili na każdym weselu...