Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-05-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1439 |
Jak bardzo tajemniczy może być uśmiech – myślał Traveller, kiedy tańczyli. Yaana czuła miłość, pierwszy raz od kiedy była małym wzgórzem, od kiedy zapomniała o swojej duszy ukrytej głęboko w górze.
Później, gdy odszedł przywoływała moment, gdy w nią wszedł po raz pierwszy, jak lawa stała się gorętsza, płomienie eksplodowały, gorąca czerwień krzyczała wewnątrz niej. Przypominała sobie jego nagie ciało zranione, pośniaczone z oparzeniami, wtedy wiedziała, że jest za późno. Była żywa jak nigdy dotąd.
Łatwo jest spać. Przebudzona dusza nie chciała spać, była głodna życia. Czekała na jego powrót. Obiecał jej. Dziesięć lat dla milionowo letniej góry jest sekundą. Nie obawiała się o swój czas. Lękała się o jego. Ludzie to dziwne stworzenia, ich życia są krótkie pełne nonsensów. Znają tylko swój własny język, nie znają języka kwiatów i zwierząt, nie znają języka kamieni. Rozumiał ją i szanował kamień. Jej spragniona dusza czekała na niego rozpaczliwie. Dziesięć lat tęsknoty, nawet dla zakochanej milionowo letniej góry, to zbyt długo. Kiedy przysjdzie znów, nie pozwoli mu odejść.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite