Tekst 49 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-08-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1510 |
usiedli za stołem. poznaj mnie i poznaj
- prowodyr szczerzy ostatni, nieczarny kieł
pozostali goście - milczą
może żaden nie zna opowieści o błyskawicy
rozdartej zasłonie, nie dostrzega biblijnej sybmoliki
w tym dniu, przypalonym chlebie. w tej graniczce
za którą nie czeka się już na nic
bez obrzydzenia
badam ustami ciało mężczyzny
język przesuwa się po ciemnoczerwonych gałęziach
szukam rany wlotowej
to pan był wtedy ministrem propagandy. rozklejał
puste klepsydry, jakbyś chciał złapać coś groźnego
śmierć we wnyki, chorobę
prosił się o guza
- mówi nagle ocaleniec
człowiek, którego próbowałem zwiedzić
zaprzeczyć?
oceny: bezbłędne / znakomite
:)
oceny: bezbłędne / znakomite
-To pan był wtedy ministrem propagandy...
(vide ostatnia strofa)
przenoszą całą akcję w czasy Stalina i 3. Rzeszy (??) i poszerzają optykę o wszelkie inne katastrofalne zdarzenia tamtych lat. Porażenie - u ocaleńców - to stan również umysłu, z którym muszą żyć aż po grób.
Trudno ludzi winić za to, że żyli /i nadal żyją!/ w takich a nie innych im narzuconych realiach.
Już jako dzieci podlegamy silnej presji odgórnie zaprogramowanego wychowania i indoktrynacji. W tym sensie każdy z nas jest ofiarą zaszczepienia jakimś "prądem"