Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-07-04 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1173 |


DEMOKRATYCZNE PRZYPIEKANIE
płot się zapocił siwą brodę skubie
alkoholowo pojękuje skala
cień się w karzełki rozproszył i dyszy
równik uparcie okupuje taras
szukam schronienia golizna nie chłodzi
sól się wysala na spragnione wszystko
chlipię - litrami zatapiam krwioobieg
skóry niestety nie da się wycisnąć
wszelkie stworzenie wyczekuje grzmotów
zlituj się Piotrze prześlij trzódkę chmurek
niech się ubłocą czyściochy w obórkach
wróblowe strachy i z nadwagą szczurek