Autor | |
Gatunek | historyczne |
Forma | proza |
Data dodania | 2020-10-22 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1110 |
Kiedy po jakimś czasie Czajnik chciał pogadać z Bogdanowem, niespodziewanie okazało się, że ten wraz z Aronowiczem gdzieś zniknęli. W rozgwarze rozmów na temat planów na najbliższą przyszłość i w nieskończonych gadkach o befsztykach, o prawdziwym mydle i czystej pościeli nikt z nas tego jakoś nie zauważył - nieobecność naszego dowódcy i naszego tłumacza nikogo też nie zaniepokoiła. Byliśmy pewni, że gdzieś poszli w jakiejś ważnej sprawie i zaraz wrócą. I tak właśnie było: po trzech może godzinach usłyszeliśmy warkot silników, i do wsi wjechały dwa amerykańskie pojazdy opancerzone. W jednym z nich siedział nasz Michaił Iwanycz, w tym drugim - Aronowicz. Maszyny zatrzymały się przed naszą szopą. Z pierwszej z nich wyskoczył porucznik z jasnymi wąsikami i, ze zdumieniem na nas patrząc i rozrzucając między nas paczki papierosów, zawołał po angielsku:
- Łapcie! Zaraz przywieziemy więcej! I przyprowadźcie waszych fryców!
Jednak Niemcy na czele z Czajnikiem sami już ustawili się w szeregu, wyraźnie oczekując wszystkiego najgorszego. Biedny Czajnik trzymał w rękach nasze listy obecności i worek z książeczkami marynarskimi oraz paszportami internowanych i jeńców wojennych.
- No, kolego? Co chciałeś mi powiedzieć? - zwrócił się do niego Amerykanin.
- Panie poruczniku, - po angielsku drżącym głosem zaczął Czajnik. - Komendant ILAG-13 upoważnił mnie do przekazania wam - zgodnie z tymi dokumentami osobistymi i spisem nazwisk - wszystkich w obozie radzieckich internowanych i wziętych do niewoli żołnierzy Armii Czerwonej. Internowanych było razem 220 marynarzy i...
- Zamknij się! Mnie to nie interesuje. Dawaj te papiery, bydlaku jeden! Coście z tych ludzi zrobili, że tak wyglądają?! Niech pan, kapitanie weźmie te wasze dokumenty, - tu zwrócił się do Bogdanowa. - I powiedzcie mi, co mam teraz z tymi śmierdzielami zrobić?! Rozstrzelać chyba?
- Nie trzeba. - machnął na te słowa Bogdanow. - Pozostawiono tutaj z nami tylko tych najmniej winnych. Ci najgorsi zwiali.
Amerykanin podszedł do Niemców i zerwał z nich pagony, po czym wydał rozkaz:
- Wasze automaty, karabiny, pistolety i rewolwery!