Przejdź do komentarzyProroctwo św. Kowidiusza
Tekst 6 z 26 ze zbioru: Groza
Autor
Gatunekhorror / thriller
Formaproza
Data dodania2021-07-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń864

W XIII wieku żył we Francji mnich benedyktyński, ojciec Kowidiusz, opat klasztoru St. Ferrard de Grand. O jego życiu niewiele wiemy, jednakże kronika benedyktyńska z tego klasztoru wspomina o jego świątobliwym życiu. Również jedna ze średniowiecznych historii Kościoła we Francji wymienia jego osobę podkreślając pobożność oraz wizjonerstwo.


Być może postać owego mnicha popadłaby w zapomnienie, gdyby nie przypadek. Oto bowiem w połowie XIX wieku w Bibliotece Narodowej w Paryżu odkryto zbiór dokumentów z benedyktyńskich klasztorów, które w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej przeznaczono do spalenia. Nieznane nam bliżej powody a może celowe działanie ochroniło ten zbiór. Jednym z zachowanych, chociaż nie w całości, jest testament mnicha benedyktyńskiego ojca Kowidiusza zatytułowany `De visione scilicet mundus in futuro`.

Utwór ten jako rękopis na pergaminie, bogato zdobiony inicjałami, jest życiorysem Kowidiusza. W końcowej części zawiera przesłanie dla duchownych, szlachty, pospólstwa i całego świata.

Ponieważ język łaciński autora posiada wiele naleciałości dawnego dialektu oksytańskiego (język Langwedocji), jest trudny do przetłumaczenia. Dlatego publikuję tu jeden z fragmentów, właśnie ten mówiący o przyszłości świata:

`A przy końcu dziejów świata, zanim przyjdzie powtórnie Pan Nasz Zbawiciel, nastanie zaciemnienie umysłów ludzkich a czarna chmura niewiedzy duchowej i grzech zdobędą serca wielu. Ludzie będą, zamiast modlitwy piekielne węgle płodzić, których to imie brzmieć będzie: głupota, pucha, obżarstwo i żądza cielesna. A potem pojawi się Syn Zatracenia, z wielkiego kraju za morzem na Zachodzie, władający naukami alchemicznymi i matematyką , który wmówi ludziom, że szczęście jest w jego rękach i on ich tym szczęście obdarzy i każdy, który się podporządkuje, żyć będzie dalej. Bowiem nastanie morowe powietrze i wszyscy, którzy spojrzą sobie w twarz, zachorują a ci, którzy złożą braterski pocałunek, się zakażą. Dlatego władcy świata rozporządzą, aby pod karą cielesną i pieniężną lud sobie zakrywał twarz.

A ów Syn Zatracenia rozprowadzać będzie płyn trujący, jako `medicum sacrum`, tak aby uzależnić lud od siebie i każdy, kto się go sobie pozwoli wstrzyknąć, zadrży ze strachu, lecz stanie się pokorny. Ci, którzy odmówią jego przyjęcia, zostaną wykluczeni ze świata żywych. Zabroni się im podróżować i chleb kupować, a nawet modlić się w świątyniach Pańskich. Ten szatański płyn będą przyjmować najpierw bogaci i wielcy, a potem lud, który uwierzy w skuteczne jego działanie. I będzie tak, że ten płyn podawać będą często, tak aby uzależnić lud od władzy szarlatana, Syna Zatracenia. A potem oszaleją ludzie, bo płodzić będą potwory lub pozostaną w niemocy i nie będą mieć pożądania do kobiet, aby wzbudzać potomstwo. Takich będzie się nazywać kastratami.

Powietrze morowe odporne na ów płyn pogrąży w cierpieniu i chorobie ludzi do czasu, aż pojawi się głos trąby anielskiej zapowiadającej koniec tego świata`.

Ten rękopis jest dostępny do wglądu w `Bibliothèque nationale de France` w Paryżu (syg. P.Cov. 213/AB ), jego zdigitalizowana wersja ukaże się wkrótce w internecie na stronie BnF.

.


Postscriptum


Imię Kowidiusz pochodzi od rzymskiego imienia Owidiusz  i nie ma nic wspólnego z przedziwną nazwą `covid-19`. W dawnym dialekcie oksytańskim (język Langwedocji)  mówiono i pisano nie Ovidius tylko Quvidius, czyli po polsku Kowidiusz!


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Tekst fajny, ale widzę w nim pewną niedoróbkę:
Piszesz: "kto się go sobie pozwoli wstrzyknąć, zadrży ze strachu," Przecież w XIII wieku nic nikomu nie wstrzykiwano.
avatar
Pomysł dobry.Co też autor nie wymyśli:)
avatar
To jest prawda.Pozdrawiam.
© 2010-2016 by Creative Media
×