Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2012-12-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3174 |
Mój blog (o którym nikomu tutaj wcześniej nie mówiłem) tonie w oceanie internetowych bzdur. Dzieje się tak między innymi dlatego, że sam w dużej mierze wypełniony jest bzdurami. Spuszczam więc szalupy z tym, do czego jestem najbardziej przywiązany. Ilustracje nie mają związku z tekstami. Powstały na skutek niedawnej bezsenności, a ta przez moje przytłoczenie publixo.
Niewierna Uczennica
(wzorcowym odbiorcą pierwszego tekstu powinna być późna gimnazjalistka, albo wczesna licealistka, innym ma się on prawo nie podobać)
Z dniem moralnej lekkości
Z niebanalnej lubości
Nauczyłem cię miłości
Wyjaśniłem zawiłości
Z dniem oralnej lekkości
Z nieba analnej lubości
Wyłożyłem miłość,
Waszej wysokości
To ja nauczyłem cię miłości
Pomimo uczuć niestałości
A ty chcesz wziąć me nauki,
uzbroić je w Amora strzały i łuk i
udzielać korepetycji z alkowy
Indywidualnych i grupowych
aż wyjdziesz za lumpa lub burmistrza
Uczennico co przerosłaś mistrza
Nauczyłem cię miłości
Z dniem oralnej lekkości
Z nieba analnej lubości
Włożyłem miłość
Waszej upadłości
2008
Upadek
Niektóre umysły są jak domy parterowe
wychyliwszy się przez okno by ujrzeć nowe
Wypadniesz ze zdrowych zmysłów na bruk
Nie zamieszka na stałe w twej głowie jednak huk
Za chwilę się podniesiesz i wrócisz przez drzwi,
Co otworzą przed tobą następne parterowe dni
Niektóre umysły są jak pałace strzeliste
Z których wierz widoki są wiekuiste
wychyliwszy się z okiennicy wierzy
widzisz jak u stóp twoich cały świat leży
a gdy szukając myśli skrzydlatych nieporadnie
wychylisz się bardziej, bezpowrotnie wypadniesz
2008?
Sex Machine
(poniższy tekst powstał niedawno, napisałem go resztkami szaleństwa i stanowi coś w rodzaju pocztówki z tegorocznej manii)
Sprawiłem sobie
bez wieklich akrobacji
maszynę do masturbacji
Ma serce i głowę
Jasne, że to o tobie
Będę turbował aż trzaśnie
2012
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Pierwszy z nich jest kryptodialogiem z uczennicą, która, niestety, jak się dowiadujemy, przerosła swego mistrza - a mistrz wszak doskonale ROZUMIE, że na tym jedynie polega właśnie jego rola dobrego nauczyciela,
więc skąd tutaj ten świetnie uchwycony ton pretensji??
Dlaczego jesteś, kobieto, taka perfekcyjna??
Bo ja ciebie tego wszystkiego nauczyłem??
Co jednak, kiedy wychylasz się przez parapet na wysokości najwyższych pięter pałacu (kultury?)
Płyniemy!
Ps. Piszemy:
wieża, na wieży, z wieżą, o wieży
te wieże, tych wież, na wieżach, z wieżami