Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2024-03-23 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 227 |
myślę o nas. placami po powiekach. z rozbłysków,
delikatnych konturząt wciąganych grawitacyjkami
w głąb tuneli bez dna, wyłania się kształt.
mężczyzna, choć w strzępach.
samopodobny zupełnie do nikogo. postać
w fosforyzującym otoku, obwiedziona tęczami.
światło jest też w głębi niego. eksploduje,
nasz pan rozgorzałek, wręcz zapluwa się
wielobarwnymi linijkami. trę mocniej, każde słowo
można spotęgować przejeżdżając paznokciem
po twardniejącym płynie.
ktoś w koronach, zaplątany w nimby,
krzyczy nam o ognikach, co wieczne błądzą,
o fałszywych majestatach, powtarza coś tam,
że związek, ucieczka w zaprzeczenie, niewypełnialna
przepowiednia. w zasadzie dla żartu słuchamy jego
barw, prawie drwimy z karykaturalnej podniosłości.
przepalają się oczka, dogasają kamyczki.
ojej, tak chyba nie powinno być.