Tekst 52 z 52 ze zbioru: Rap prosto z ulicy
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2024-07-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 179 |
Piszę wiersz
Krople atramentu moczą słowa
Linie na papierze kierunkowskazem
litery wysychają raz za razem
jesienią liście w parku są fioletowe
Nie przeszkadzaj im bawią kolorem
Brakuje słów pustka w głowie
By wyrazić ból w kilku zdaniach
Napiszę refren by zaśpiewać tobie
Masz ładny głos barwą onieśmielony
po strunach płynę głębiej wyzwolony
Zanurzam się w przedziale ciszy
Cicho ciszej usłysz śpiew duszy
Zapisuję na pięciolinii nutę za nutą
Kałamarz niebieski obok z dziewczyną
Którą kocham na zawsze
wiolinowy klucz zakręcony
na ustach smak szminki podniecony
Wkradł się otwartym oknem
Przyjaciel wiatr z powiewem
Wiersz i nuty skradł
Zapamiętałem tyle że wystarczy
Improwizacja i ogniska blask