Przejdź do komentarzyNiepełganie
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-01-02
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń30

...bo i po co bawić się w ćwierćśrodki, półdotyczki? 

o ileż lepiej jest wleźć pełną gębą, rozgościć się ozorem 

w dorodnych słowach: `lepkie`, `oleiście`, 

rozlać swój mokry i meandryzujący liniami papilarnymi 

ogień na powierzchni nie swojej skóry! 


bo jeśli już pozwolić się unieść – to wyłącznie 

po to, by zahaczyć, rozmyślnie, bokiem o dziobate 

kinole łypiących zewsząd wiedźm, dać się rozedrzeć 

(widzieć ich oburzone miny, grymasy potępienia 

– równie bezcenne to, co bezecne!). 


chcę wkrzyczeć się w ciebie, raz a dobrze, dosadnym 

tonem opowiedzieć słodki sen o katafalczkach lalek 

zanurzanych przez dzieci w strumyku, 


o wyciąganych potem śrubach i kluczach imbusowych, 

pofałdowanych od wilgoci dokumentach, 


o zakończonym raz na zawsze i na szczęście, 

czasie dzieciństwa. chcę wszeptać na cały głos 

(sic!) diabelnie oznajmujące zdania. że warto 

pobyć niegrzeczną. bo to takie urocze 

i, summa summarum, niewinne.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×