Tekst 1 z 2 ze zbioru: Poezje
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-02-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1587 |
***
W cztery wiatry zaklęty
środek pory przyrody.
Słońce niech wierzga wkoło,
kwiatów niech rosną pędy!
Śpiew piór filigranu
skrywa strumyk kwietniowy.
Trawa koloru rosy
wyrasta lukrem liliowym.
Lot drobin dmuchawca
pomiędzy korony drzew.
Na polu okwiat rumiany
rozkwita kolorem trzew.
Gałęzie promieni, błękitu pękają pąki.
Ktoś kogoś złapał za rękę,
ktoś kogoś opuścił o świcie.
oceny: bezbłędne / znakomite
rozstanie
/I nie był to złodziej
Na którym czapka gore/
Ktoś kogoś porzucił o świcie
/I nie była to matka
Która zostawiła dziecko
W oknie życia/
(patrz finał i codzienny iście starogrecki dramat na łonie matki Natury)