Tekst 4 z 4 ze zbioru: Wiersze wybrakowane
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-02-16 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1336 |
Oblekła się pani
Niebarwną poszewką
Zakryła, pozapinała
Wygładziła
Ziarenko piasku nie ma dostępu
Zachwytom końca nie ma...
Grono przyjaciół...
Jak odmieniła
W skórkę jagnięcą przyoblekając
Lśni, iskrzy uśmiechu oczami
Penetrujące zachęty
Rozdzielając
Do grzeszku
Może niewinnego...
oceny: bardzo dobre / znakomite
Jedno, co mnie razi, to wielokropki, które oznaczają przerwanie toku mowy, niedomówienie. W naturze poezji jest wieloznaczność, zamyślenie się.
Jeśli o mnie chodzi, to kłują mnie w oczy i zastanawiają, dlaczego właśnie tu stoją. A tak fajnie jest zanurzyć się w jakiś poetycki obraz i nie dać się z niego wyrwać.
Ale może autorka miała jakiś inny zamysł?
I może powinno się konsekwentnie stosować interpunkcję albo z niej całkiem zrezygnować.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że wiersz jest ciekawy i zastanawiający.
A co do uwag o interpunkcji, to masz Lilly rację. Albo albo, a niedopowiedzenie, czy może bardziej dwuznaczność tekstu, które chciałam wyrazić, powinnam pozostawić odbiorcy.
Pozdrówka
oceny: bezbłędne / znakomite
Z nową bez skazy (niebarwną, a więc bielusieńką jak ten na ponowie śnieg) - z taką poszewką niewinne grzeszki murowane