Tekst 12 z 138 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2614 |
Pora na antrakt w Międzymyślu
bądź w Międzyczasie pod siódemką.
Na przedawnienie starych przysłów
w czasie burz mózgów - błyski noc tną.
To pora westchnień i azylu
w płuc objętości, w równym pulsie
na wyludnionej stacji Beztrosk
w bezwietrznej aurze - w miękkiej chuście,
w której otula tylko ciepło
własnego ciała, dźwięk oddechu.
Wsiąkło w grunt dawno, co przez palce
przeciekło - nie ma. Nie ma mnie tu -
ja w Międzymyślu, w Międzyczasie,
zakotwiczona w tym Beztrosku,
w którym się snuje smużka wiary,
a na ławeczce - Wola Boska.
oceny: bezbłędne / znakomite
Liryka ponad Czasem.
Pięknie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam Was serdecznie - radosnego świętowania! :)
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite