Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-11-15 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1259 |
Sypał śnieg, a zimny wiatr smagał jej twarz. Zatrzymała się tuż przed zamarzniętym morzem. Zbocza fiordu lśniły bielą rażąc w oczy. W oddali, od strony pełnego morza, zbliżała się nawałnica. Wiedziała, że pioruny w środku zimy to raczej nie naturalny twór lecz coś co nie pochodzi z tego świata. Sybilla ruszyła przed siebie stąpając po grubym lodzie. Towarzyszyła jej wilczyca, która jak zawsze czujna krążyła wokół niej jak satelita. Obie wypatrywały czegoś co mogłoby zdradzić jakikolwiek ruch. Po chwili wadera zjeżyła sierść i warknęła. Królowa dostrzegła sylwetkę zbliżającego się człowieka ubranego w czarny, obcisły kombinezon. Przez ramię miał przewieszoną broń skrywaną za plecami, a przy pasie kaburę. Przez ułamek sekundy miała wrażenie, że to kobieta o długich rudych włosach, jednak postawna sylwetka zdradzała iż ma do czynienia z mężczyzną. Im bardziej się do siebie zbliżali tym bardziej czuła niepokój. Po krótkiej chwili zatrzymali się na przeciw siebie. Królowa patrzyła w twarz nieznajomego, która naznaczona była wieloma bliznami. Jedna szczególnie rzucała się w oczy. Długa i głęboka ciągła się przez cały prawy policzek, mimo to podobał się jej, a szczególnie jego czarne oczy i ogniste włosy.
- I oto jest - usłyszała głos nieznajomego. Spojrzał na nią wymownie po czym dodał podchodząc bliżej : - Istota o wielu imionach...Anael...Lilitu...Isztar. Tu jak cię nazwali?
- Sybilla - odpowiedziała. Nieznajomy dotknął jej włosów i przysunął do nosa.
- Cuchniesz robactwem tej planety, jednak nadal przybierasz piękne formy - rzekł odsuwając się - Wiesz kim jestem? - zapytał.
- Zarazą imieniem Nirgal, ale inni znają cię jako Gabriela, jednego z generałów Najwyższej Siły. Po co przybyłeś na planetę tak niskiej klasy i to osobiście ?
- Odebraliśmy potężną moc jak na tak słabo rozwiniętą cywilizację - odpowiedział spokojnie i po chwili zapytał - Co tym razem zniszczyłaś generale Anael ? Nadal masz problemy z poskromieniem gniewu ?
Sybilla spojrzała na krążącego wokół niej przybysza. Uśmiechał się.
- Nie pozwolę ci skrzywdzić ludu północy - rzuciła w jego kierunku.
- Wiem, mam inną misję niż rozdeptywanie nieudanego eksperymentu- odpowiedział zatrzymując się tuż za nią i kontynuował - Jesteś nieograniczona ani czasem, ani przestrzenią jednak tkwisz w tym dziwnym świecie. Masz tysiące lat jednak wciąż czujesz sentyment do nieudanych projektów. Anael...wystarczy jedno twoje słowo i zakończymy to.
Sybilla westchnęła ciężko.
- Dobrze - odpowiedziała - Stanie się wola Źródła, ale najpierw muszę odnaleźć ukryte Wrota Niebios i dokończyć to co rozpoczęłam.I proszę cię, oszczędź mój lud.
Gabriel ruszył się i zatrzymał tuż przed królową. Sięgnął za siebie wyciągając potężny miecz i wbił go w lód.
- Ten artefakt chyba należy do ciebie generale - rzekł i odwrócił się odchodząc w kierunku wyłaniającego się kosmicznego pojazdu.