Tekst 25 z 32 ze zbioru: ja
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2019-05-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1165 |
uśmiechasz się na przekór pogodzie
akurat świeci słońce
wiosenny wiatr pozostawia
słone ślady na policzkach
samotnie wypatrujesz pierwszych
oznak szczęścia
ignorując denerwujący proces
budzenia natury ze snu
tęsknisz za jesienią
wtedy nikt nie pyta o samopoczucie
albo wykręcasz się chandrą
teraz musisz udawać
żeby pozostać w schemacie
oziębia się
brunet na odległej ławce wstał
modlisz się żeby tym razem
zapytał o imię
oceny: bezbłędne / znakomite
To oczywiście moje interpretacyjne wątpliwości; być może czegoś nie zrozumiałem, dlatego nie obniżam ocen.
oceny: bezbłędne / znakomite
tęsknisz za jesienią
/i niżej/
albo wykręcasz się chandrą
teraz musisz udawać
żeby pozostać w schemacie
/i jeszcze niżej/
modlisz się żeby /przechodzący obok brunet/ tym razem
zapytał o /twoje/ imię
Wiosną czy jesienią
Serca się zielenią
Mienią się czerwienią
Łzami krwią nie lenią