Tekst 211 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-09-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 717 |
tatuaż osobowości wykuty w kamieniu
jak niezmywalna forma tożsamości
gdzieś między brzegami bólu płynie
niezmącone życie
małe szczęście wielkiej przygody
a kiedy boli cały człowiek
co rok jestem inny
bo życie nieustannie wyrzuca na brzeg
piękno desperację i makabrę
ile z tego zdołamy przygarnąć
żeby podzielić się z innymi
nauczyć świadomość
podążać za fantazją
tak żeby pogubiła nogi
zanim usłyszymy ostatni dzwonek
gry w życie
oceny: bezbłędne / znakomite
Estetyzacja u nas to zawsze malowane trawy i ten nieodzowny, zawsze czerwony dywan w y ł ą c z n i e na wynos przy głównej ulicy.
Wystarczy jednak zajrzeć na najbliższe zaplecze, by się tego piękna na śmierć przerazić
żeby podzielić się /tym pięknem -przed kamerami/ z innymi
(vide odpowiedni fragment)
Estetyzacja wyłącznie mojego świata -
tatuaże, tupecik, liposukcja, perfumy od Lagerfelda, sztuczne zęby, urlop na Malediwach i te pe klimaty
- a za ścianą mojego własnego gabinetu ordynarne odrapane kuchenne schody i tuż za moim superogrodzeniem hałdy moich własnych śmieci
to to "czyste" piękno, którego od tysiącleci nie sposób się pozbyć, choćbyś pękł!
D r a m a t
Odpowiedź jest jedna:
bo życie nieustannie wyrzuca na brzeg
piękno desperację i makabrę