Przejdź do komentarzyĆwicząc umieranie
Tekst 35 z 51 ze zbioru: Światy Równoległe
Autor
Gatunekbiografia / pamiętnik
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-10-21
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2666



Motto: „Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, / zła się nie ulęknę, / bo Ty jesteś ze mną…” (z Ps 23,4)


Już nawet nie zdumienie kiedy nagła czarna niespodziana

idealna próżnia o nagrzanych wibracjach

w nieważkości przystanek i ja pozbawiona ciała

podążam do żółtej świetlówki jak krzywookiego słońca -


Mój szarobury bezkształt wnika w dźwiękoszczelną kotarę

przez kanciasty próg tam gdzie podłoże mchem gęstym się ścieli

sen wsysa w biały lej ale bez majakopodobnych wrażeń -

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Bez lęku przekraczam granice Równoległych Światów


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Kiedyś targany emocjami i cierpieniem uznałem i dążyłem by położyć,oblec się we mchach i tak odpocząć. A w ziemię oddać zmęczenie i napięcie .
avatar
Bardzo piękny komentarz :) Ale to co zostało tu opisane, to wydarzyło mi się naprawdę: 5 czerwca 2016 roku pomiędzy godziną 13:05 a 16:10.
Wtedy długo nie mogłam dojść do siebie :)

Najserdeczniej :)))
avatar
Docieranie duchowe do granic ludzkiego istnienia w materialnych granicach, a nie uciekanie przed nimi, jak to robi prostacka wiekszosc, oto wielka sztuka, tylko dla Wybrancow Ducha.
avatar
Głęboki wiersz, o równie głębokim doświadczeniu.
Bardzo...!
© 2010-2016 by Creative Media
×