Przejdź do komentarzyszukam pocieszenia
Tekst 4 z 21 ze zbioru: Nasze kresy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-01-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1491

do Ciebie swoje modły wznoszę


leżę w Twoich progach jak zbity pies

jak ziemia odłogiem spalona słońcem

porośnięta ostami porośnięta perzem

której nikt nie zaorze


pomiędzy krwią a ciałem z bólu kona serce

w głębi duch mój karmi się strachem i łzami


byłem czysty jak poranna rosa

jak mgły gdy szły znad jeziora


czekam na znak czekam od lat

wysłuchaj proszę

zmyj grzechy


obmyję stopy

by czystym wejść w Twoje progi

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
No tak... I dalej - pustka.
avatar
To piękna błagalna modlitwa o ponowne przywrócenie do łaski.

Niestety, trawestując słowa wielkiego Asnyka,

Próżny płacz,
bezsilne zapewnienia!
Straconych szans żaden cud
nie wróci do istnienia ;(

Problem z kwaśnym ogórkiem taki, że żaden Bóg nie jest w stanie przywrócić mu dawnej świeżości,

a to oznacza, że do tej samej rzeki wchodzisz tylko r a z
© 2010-2016 by Creative Media
×