Przejdź do komentarzyPuste cięższe od pełnego
Tekst 8 z 24 ze zbioru: brutalna biblioteka
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2023-09-21
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń331

PUSTE  CIĘŻSZE OD PEŁNEGO

Tak, są takie regiony w naszym kraju, w których ludność miejscowa potrafi podważyć prawa fizyki. I w tych miejscach pełne jest lżejsze od pustego. Odkrycia tego dokonał mój ulubiony sąsiad, na FB występujący jako Jańcio Wodnik, na co dzień sarkazm plus szyderstwo. Ja ze swej strony też to obserwowałem, choć dopiero to on to sformułował.


Kilka lat temu byliśmy się wczasować w Kaszubach. Niby ludzie tam podobni, mowa zrozumiała, a jednak zachowania niedokładnie takie jak w Kielcach. Widziałem to: tak samo lubią trachnąć bronka albo setę w mieście w środku dnia.  Tam jednak te małe buteleczki nie leżakują po trawnikach.  I bieda nie oznacza swego terytorium poniewierającymi się puszkami „rompera”, „kuflowego’ i kapsli po „harnasiach”.  Tam ta fizyka nie działa – tam pełne jest cięższe od pustego.


Byłem w nieodległym onegdaj z wizytą u kolegi w Niewachlowie ( dojadę tam na bilet miejski? – tak, Niewachlów już 40 lat temu przyłączył Kielce do siebie…). 50 metrów za ostatnim przystankiem autobusu miejskiego jest tablica oznajmiająca koniec miasta, szlaban przed wejściem do lasu i, tuż obok, kosz. Idziemy w las, by obejrzeć lej krasowy. Tu leży karton. Tu butelka. Dobry kilometr od szlabanu i kosza.


Że to zachowania pozostałe nam po zaborach? Bo Kielce to kongresówka, a Kaszuby to pruskie? Ponad 100 lat po uwolnieniu się z tych systemów myślowych? A może to uwolnienie nie nastąpiło?  Ślad pozostał trwalszy niżby się zdawało?

Byliśmy się wczasować w Gródku, lat temu kilkanaście, a więc Galicja. Idziemy na spacer w las. Mam kaca, ciepło, dróżka wiedzie pod górę – wyzwanie. Dobre pół kilometra w głąb lasu ( pod górę) i oprócz jagód i komarów górka potłuczonych płytek, kibel i opona. Szacunek za ten upór: tak głęboko w las i pod górę ten syf zatargać.


A człowiek tak się stara: jak idę do lasu napić się piwa, to pierwsza puszka służy za popielniczkę, i wszystkie puszki trafiają do kosza. A przecież można nasrać pod siebie i uciec.

Dwa systemy myślowe. Ja myślę: wrócę w to miejsce, by jeszcze raz wypić tu piwo w plenerze i  chcę by to miejsce było tak miłe, gdy je odkryłem. Albo można pomyśleć tak: nasram, butelka/ puszka fru tu czy tam, ktoś to posprząta, co mnie to obchodzi.


A sąsiad mówi: jak się idzie w las to pełne butelki i puszki są lekkie. Po ich opróżnieniu, gdy one są puste to stają się tak ciężkie, że nie sposób ich przynieść i wyrzucić do kosza. Da się zanieść tam, ale już pustych nie da się zutylizować do śmieci. Fizyka staje się względna. Ale tylko w pewnych regionach tego kraju. Bo prawa fizyki są różne dla różnych części świata.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jako dziecko przez 18 lat wychowywałam się na Kaszubach na wsi w starym sosnowym lesie w Dzierżążnie k. Kartuz i w Żukowie k. Gdańska. Las, obie wioski, Kartuzy i Gdańsk były czyste i wolne od śmieci. Dzisiaj mamy dziki horrendalny problem z nielegalnymi wysypiskami dosłownie

W S Z Ę D Z I E

w całej /poza Szwajcarią Kaszubską/ Polsce

i każdy trzeźwy czy na kacu koń to widzi
avatar
Co z całym tym pierdolnikiem robią służby komunalne, SanEpid, straż leśna, straż gminna, straż miejska, zarząd dróg, służby graniczne, celnicy, samorząd lokalny, ksiądz proboszcz, koło gospodyń, sołtys, wójt, burmistrz, starosta, wojewoda, prezydent, minister środowiska, ul. Wiejska, Tusk i inny jeszcze Kaczyński,

jeden Bóg chyba tylko wiedzieć może
avatar
"Dekalogu" uczysz się w Polsce od Wielkiej Soboty 14. kwietnia 966 r. po Chrystusie.

Z jakim rezultatem?

Jeżeli masz problem z 10 prostymi jak cep przykazaniami, zapamiętaj chociaż to jedno:

PRIMUM, NON NOCERE!

PO PIERWSZE, NIE SZKODZIĆ!
avatar
Wielowiekowych tradycji nie da się tak od razu zmienić.Kiedyś na wsi gnojowisko było na środku podwórza, a "toalety" były za stodołą.
© 2010-2016 by Creative Media
×